czwartek, 28 marca 2013

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet - Stieg Larsson

         Nie ma zbrodni doskonałej. Każde przestępstwo, nawet to najlepiej i najdokładniej zaplanowane, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Ludzie, którzy z premedytacją czynią źle, często sądzą, że kara ich nie dosięgnie. Zupełnie nie boją się konsekwencji, które z pewnością ich spotkają. Jednak sam fakt zbrodni niej jest aż tak intrygujący, jak pobudki jej popełnienia. Szczególnie jeżeli sytuacja dotyczy seryjnych przestępców. A samo dochodzenie prawdy, jest tak bardzo fascynujące, iż może wciągnąć w niebezpieczną grę niejednego ciekawskiego.

          Historia ma dwa główne wątki. Pierwszym z nich jest historia Mikaela, który zostaje zatrudniony przez pewnego starca, by rozwiązać zagadkę morderstwa z przed lat. Harriet, siostrzenica Vangera zaginęła bez śladu. Jedynym nasuwającym się wnioskiem jest misternie przygotowane zabójstwo, które przez czterdzieści lat nie zostało odkryte. Mikael skrupulatnie przeszukuje, we wszystkich dostępnych mu źródłach, jakichkolwiek wskazówek. W końcu trafia na trop. 
Drugim z nich jest opowieść o Lisbeth, dziewczynie, która przez swoją historię i dziwny sposób bycia staje się outsiderką. Ma ona genialny talent do wyszukiwania najbardziej tajnych informacji o ludziach. Dzięki temu zarabia niemałe pieniądze. 
W pewnym momencie oba wątki się łączą, a dwoje głównych bohaterów zaczyna ze sobą współpracować, tworząc idealny duet. 

          Seria "Millennium" znana jest wszystkim miłośnikom książek, bądź filmów. Zdobyła ona ogromną popularność. Doczekała się, aż dwóch ekranizacji, bowiem początkowo powstała skandynawska wersja, która w późniejszym czasie została uzupełniona o (standardowo) amerykańską. Uważam, że jej sława jest jak najbardziej uzasadniona, gdyż zarówno książka, jak i film są najzwyczajniej w świecie genialne. 

          Zacznę od fabuły. Książka jest długa. Podejrzewam, że niektórym może się nieco nie podobać ten natłok informacji, który Larsson usiłuje wepchać nam do głowy. Fakt, na początku ciężko jest się połapać w całej historii, która jest piekielnie zawiła. Jednak po przebrnięciu najtrudniejszych momentów oraz zaprzyjaźnieniu się ze wszystkimi bohaterami, jedyne doznania czytającego, to przyjemność czerpana z każdej strony, którą częstuje nas Stieg. Momentami można powiedzieć, iż autor testuje naszą cierpliwość. Najciekawsze momenty, które przyprawiają nas o zawrót głowy, są bardzo ostrożnie dozowane. W momencie, kiedy mamy wrażenie, iż nadejdzie punkt kulminacyjny, Larsson nagle przerywa, by na kilkunastu stronach opowiedzieć nam, w porównaniu z poprzednią, całkowicie nudą opowieść. To niemiłosiernie denerwuje. Ale trzeba przyznać, że zarazem doskonale zachęca, by zamiast dziesięciu kartek, przeczytać za jednym zamachem pięćdziesiąt. 

          Rzeczą całkowicie doskonałą są bohaterzy. Nieraz narzekam, że książka jest pusta, bo postacie, które się w niej znajdują są bezbarwne. Tu natomiast jest całkowicie inaczej. Mamy podany jak na dłoni genialny portret psychologiczny dosłownie każdego bohatera. To całkowicie szokujące, dlatego, że rzadko spotyka się autora, który jest na tyle ambitny, by ukształtować nie tylko głównych protagonistów. Książkę warto przeczytać, chociażby dla tego brylantu. 

          Zawiła, trudna, ciekawa i piekielnie dobrze przemyślana. Taka była właśnie zagadka, którą dane nam było rozwiązać. Każdy element był na swoim miejscu. Każdy skutek był poparty przyczyną. Wszystko się uzupełniało i zgadzało. Co prawda domyśliłam się kluczowego zakończenia historii, jednak szczegóły, które okazały się być niezmiernie ważne, były dla mnie całkowitym zaskoczeniem. 

          Na koniec chciałam pochwalić, coś co teoretycznie powinno być oczywiste. Tytuł. Cała książka do niego nawiązuje. Larsson niejednokrotnie się do niego odwołuje, za każdym razem przytaczając nową historię, gotową poprzeć główne założenie książki. Bowiem w niej na tapetę wyłożeni są "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Wszystko się zgadza. Właśnie to świadczy o niebywałej inteligencji autora. 

          Uważam, że książka jest genialnym przykładem tego, jak należy pisać dobre kryminały. Po raz kolejny nie zawiodłam się na skandynawskim twórcy. Polecam bardzo, wręcz nakazuję ją przeczytać. Oczywistą rzeczą jest, że pozostałe dwa tomy prędzej czy później wpadną w moje ręce. Tak więc zabierajcie się do czytania! 

9/10

„Armageddon was yesterday, today we have a serious problem.”

Millennium
| Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet | Dziewczyna, która igrała z ogniem | Zamek z piasku, który runął |

15 komentarzy:

  1. Muszę się koniecznie z tą książką zapoznać, bo jak kryminałów nie cierpię, tak ją już od dłuższego czasu pragnę przeczytać. Ma w sobie swoisty magnes. Niech mnie więc przyciągnie! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście bardzo lubię czytać kryminały, choć ostatnio nieco się zawiodłam na tym gatunku, dlatego postanowiłam od niego odpocząć sięgając po inne gatunku. Co do trylogii Millennium, od dawna mam ją w planach, tylko jakoś ten chorobliwy brak czasu przeszkadza mi w realizacji mojego celu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka jest bardzo obszerna, więc nie wiem, czy dałabym radę przeczytać w dwa dni. Mówisz, że ciekawa i wciągająca, może w wakacje spróbuję. Czytałam i słyszałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, chociaż kryminału chyba żadnego jeszcze nie przeczytałam. Cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele słyszałam o tej książce, no i o całej trylogii. Jeszcze nie czytałam, podobno warto. :) Na pierwszy rzut oka najbardziej przyciągają mnie tytuły- intrygują, gwarantują niebanalną historię. Czy tak jest? Według Twojej recenzji i oceny owszem, więc może niedługo się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam książkę w domu, ale oddałam nie czytając - nie mogłam się przełamać i poza tym cegła ogromna :) dobrze ją oceniasz, ale nie żałuje swojej decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś :) Jeżeli się na nią natknę to na pewno przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Możę kiedyś, choć raczej skandynawskie kryminały nie należą do moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  8. I tu się z tobą zgodze, początki czytania książki są trudne i niektórych mogą zniechęcić, ale to jedyny minus tej całej książki. Reszta jest genialna.

    OdpowiedzUsuń
  9. http://agareviews.blogspot.com/2013/03/liebster-blog-award.html#more zapraszam do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest zdaje się jedna z tych pozycji, które trzeba przeczytać... ale to jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

  11. Jak zwykle, następna książka, która czeka na półce na swoja kolej:)
    Troszkę przeraża mnie jej objętość.

    OdpowiedzUsuń
  12. W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czym prędzej się za nią zabrać. Co do tego, że ją przeczytam nie mam wątpliwości, jednak poczekam aż będę miała więcej wolnego czasu do dyspozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że znajdę ją w końcu w bibliotece. :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Serię Millenium bardzo lubię. Uważam, że to dużo więcej niż kryminał...:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. ;D