niedziela, 3 marca 2013

Sklepy cynamonowe - Bruno Schulz

           "Sklepy cynamonowe" to zbiór opowiadań napisany przez polskiego prozaika. Akcja toczy się w niewielkim, galicyjskim mieście. Historie dotykają problemów związanych z ojcem narratora, który jest niewątpliwie najwyraźniejszą i najważniejszą postacią w książce. Tata Józefa, który stopniowo gubi się w rzeczywistym świecie i zamyka w swoim własnym, mocno "przeszkadza" całej rodzinie.

          Język autora jest niesamowicie pasjonujący. Schulz używa przeróżnych bardzo szerokich metafor, stylistycznych ornamentacji, udziwnień i odwołań do mitologicznych historii. Słowa, którymi się posługuje wbijają w fotel. Można naprawdę poczuć się głupim i ograniczonym kiedy czyta się coś tak ambitnego. Niewątpliwie momentami należy się bardzo wysilić, żeby pojąć o co chodziło autorowi, ale jest to warte uwagi, gdyż dopiero przy dogłębnym zrozumieniu tekstu możemy uświadomić sobie talent pisarza, który niewątpliwie posiada. To dzieło służy głównie pokazaniu tego jak piekielnie inteligentny jest Schulz. Ciężko jest opisać jaki szok wywołały na mnie pierwsze przenośnie. Były budowane przez całe strony i wystarczyła chwila nieuwagi, aby zgubić myśl przewodnią. Poza tym motywy, do których odnosi się autor są szalenie zaskakujące.

           "Sklepy cynamonowe" wydają się być bardzo autentyczne. Wielu znawców doszukuje się podobieństwa zarówno pomiędzy przestrzenią, w której osadzona jest akcja a rodzinnym miastem autora, jak i narratorem Józefem, który jest nasycony cechami Schulza. Myślę, że można im spokojnie zaufać.. w końcu są to specjaliści.

           O niektórych dziełach ciężko jest się wypowiedzieć. Taką książką są miedzy innymi "Sklepy cynamonowe". Dlaczego? Co tu dużo mówić. Jak się nie ma wiedzy na jakiś temat, to się o tym po prostu nie mówi. A jak ja jako siedemnastoletnia dziewczyna mogę opiniować dzieło, którego tak de facto nigdy nie będę potrafiła w pełni pojąć? W tym wypadku kieruję się jedynie własnymi odczuciami, które nijak mają się do fenomenu Schulza.

           Nie mogę powiedzieć, żeby książka wciągała. Za to język, tak bardzo wyjątkowy zachwyca, urzeka i nie pozwala się oderwać od opowiadań. Wszystko na dodatek udekorowane jest pięknymi rysunkami, których autorem jest sam Schulz.

          Myślę, że ta książka słusznie znalazła się w kanonie literatury. Polecam jednak podejść do niej z niewiarygodnym spokojem i poświęcić trochę więcej czasu. Niby nie jest długa, lecz karygodne byłoby nie zwrócenie uwagi i całkowite olanie kunsztu Schulza. Jak najbardziej polecam. Szczególnie tym, którzy nie boją się stawić czoła awangardzie.

9/10

11 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce wielokrotnie, ale jakoś nie potrafię się do niej przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubie opowiadania, lecz w tej dziecdzinie jestem ograniczona. Czytam tylko zbiory opowiadania Kinga i Konnzta. Chetnie zapoznam sie z powyzsza pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy to dla mnie. Jakoś raczej nie czytam zbirów opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Język jest wspaniały, ale całość nie bardzo mnie wciągnęła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam w tamtym roku tą niesamowitą ksiązkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie gustuję w zbiorach opowiadań, o wiele bardziej wolę powieści. Mimo tego te nawiązania mitologiczne (uwielbiam mitologię!) są kuszące. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za opowiadaniami. Może kiedyś się skuszę, przyciąga mnie motyw mitologiczny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała lektura :) cieszę się, że tobie również spodobała się tak bardzo :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś przeczytam. :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Schulza:) Jego książki przenoszą czytelnika w zupełnie inny świat. Człowiek ma wrażenie, że rzeczywistość przeplata się ze snem. Wydanie, o którym piszesz jest wyjątkowe właśnie ze względu na rysunki, to z pewnością nie lada gratka dla wielbicieli artysty.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. ;D