sobota, 4 maja 2013

Czekolada reż. Lasse Hallström

           Fontanna czekolady. Obok leżą truskawki i bita śmietana. Powoli, nostalgicznie podchodzisz do stołu pełnego smakowitości. Patrzenie na te cuda już wywołało u Ciebie atak rozkoszy. Po chwili zauważasz jednak, iż oglądanie ich zaczyna sprawiać Ci ból. Przecież tak bardzo chcesz spróbować słodkości. Są one na wyciągnięcie ręki. Przez kilka sekund tworzysz w swej głowie rozrachunek. Zastanawiasz się, jak wiele przyrzeczeń musiałbyś złamać, by spełnić swoje, obecnie, najgłębsze pragnienia. Otumaniony ich widokiem, zapachem, aromatem, bezwiednie wyciągasz martwy, nie należący już do Ciebie palec i zanurzasz w wodospadzie czarnej masy. Kiedy jesteś już pewny, iż jego cała objętość umorusana jest płynem, ostrożnie podnosisz go do ust, tak by nie uronić choć jednej kropli. Wydaje Ci się, że ssiesz palec tylko kilka sekund, w rzeczywistości jednak poświęcasz mu kilka dobrych minut, stwarzając wrażenie, jakby on cały był zrobiony z owoców kakaowca. Twoje nerwy puszczają. Podejmujesz się popełnić niezwykle obrzydliwy, zwierzęcy czyn. Zapominając o jakichkolwiek konwenansach, pazernie wpychasz do swych ust wszystko co słodkie. Nachylasz swą twarz nad płynną czekoladę, pozwalając by wpłynęła Ci ona wprost do rozgrzanego gardła. Nie przejmujesz się tym, iż ludzie wkoło Ciebie wciąż po cichu coś szepcą. Jesteś szczęśliwy. Endorfiny buzują. 

          Do francuskiego miasta, wyznającego skostniałe zasady, przybywa Vianne (Juliette Binoche) wraz ze swoją córką. Kobiety zwracają na siebie uwagę i budzą poważne kontrowersje. Zakładając sklep z czekoladą napełniają serce burmistrza nienawiścią, który podburza społeczność przeciwko nim. Jednak one niezłomnie na przekór walczą o klientów, zaprzyjaźniają się z bandą piratów i usiłują czekoladą wyleczyć ludzkie problemy. Czy uda im się pokonać niechęć i odrzucenie? 

          Jeżeli ktoś z Was wytrwał i przebrnął przez dwa pierwsze akapity to bardzo się cieszę z tego powodu. Są one bardzo ważne. Szczególnie pierwszy. Można bowiem porównać opis owej czekoladowej fontanny do całego filmu, który wciąga, pochłania. Im dalej jesteśmy tym bardziej chcemy się w niego zagłębić i go zasmakować. Fabuła jest bardzo specyficzna. Na tapetę wzięta jest rzecz [czekolada], która w naszych czasach jest całkowicie powszechna. W filmie natomiast jest ona przedstawiona jako "zakazany owoc", dostępny jedynie dla buntowników. Czekolada jako twór samego szatana. Interesujące? 

          Obok genialnego pomysłu, spotykamy nadzwyczajnych aktorów światowej klasy. Johnny Depp, Juliette Binoche, Judi Dench, to ci z najwyższej półki, o których wszyscy reżyserzy biją się rękami i nogami. Oczywiście ich gra wciąż zachwyca, jedynie pogłębiając miłość fanów. Przyjemnie było zobaczyć Depp'a w roli poważnej, mniej prześmiewczej niż pozostałe w jego filmografii. 

           Dość o filmie. Powiedzmy coś o jego przekazie. Brak tolerancji to wciąż aktualny problem. Co prawda świat usiłuje sobie z nim na bieżąco radzić i pokonywać wszelkie dyskryminacje. Jednak my - ludzie, zawsze będziemy mieć w sobie te cechy, które nie będą nam pozwalać przechodzić obojętnie wobec inności. Mamy skłonność do tego, by oceniać "po okładce" i bardzo szybko nabierać uprzedzeń do jednostki, lub co gorsza całej społeczności, tylko dlatego, iż wyznaje ona jakąś ideę, dla nas obcą i dziwną. Oglądając ten film, budzi się w nas dosyć silmy sprzeciw. Uprzedzenia tamtych ludzi wobec Vianne, dla większości z nas są głupie, śmieszne, nieuzasadnione. Na tym polega cała mądrość. Założę się, że coś co dla nas w tym momencie jest rzeczą niewyobrażalną, za sto lat będzie normalnością. Czy nie warto więc zastanowić się, czy nasze awersje nie są absurdalne? 

          Bardzo polecam Wam ten mądry, ale za razem niezwykle lekki film. Jest kierowany do wszystkich. Także siądźcie sobie w domowym zaciszu (choć niekoniecznie samotnie) i zabierajcie się do oglądania. 

8/10

19 komentarzy:

  1. Bardzo podobała mi się książka na podstawie której powstał ten film. Niezwykle lubię Juliette Binoche, więc sądzę, że książkę poznam z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy chwili czasu z chęcią obejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja, zapewne film też. Nie do pomyślenia, że tyle nienawiści może wzbudzić... słodycz nad słodyczami- czekolada! No i bardzo lubię, podziwiam i szanuję Juliette Binoche, sama obsada więc może skłonić do przyjrzenia się bliżej tej pozycji. :)
    A po zmianie szablony jeszcze milej mi się odwiedza Twój blog! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. uielbiam i czekoladę i Deppa :D film oglądałam i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, gdy pierwszy raz, gdy go obejrzałam :) Byłam dość młoda, wolałam głupiutkie komedie, a i tak mnie w sobie rozkochał podobnie jak Depp :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo moja ukochana "Bążór, że mapel Żuliet Binosz"! Po prostu kocham tę babę... nawet mimo, że nie oglądałem żadnego filmu z jej udziałem O_o. No nic, ale przynajmniej widziałem reklamy "Khredi Aghrikol" i mi to wystarcza ;D. W ogóle ona ma taką pocieszną buziunię ;).

    Jednak film jak na razie zostawię do oglądania innym, bo ja już mam zaplanowane najbliższe seanse filmowe :).

    Spokojnej nocy!
    Melon

    PS: Boże, piszę to po pierwszej w nocy... A duchy nie śpią... Sen mara, Bóg wiara, sen mara, Bóg wiara, sen... ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha xD Tak ja też ją uwielbiam właśnie przez tę reklamę banku. Właściwie, to gdyby nie ona to bym nie wiedziała, że ta kobieta istnieje xd
      Jeżeli chodzi o takie późne pory to one są bardzo przyjemne.
      Notabene ludzie, którzy chodzą później spać mają wyższe IQ niż inni. ;D

      Usuń
    2. Naprawdę!? O ja Cię... to jaki ja muszę być (?)inteligentny(?) :D.

      Usuń
  7. To jeden z moich ulubionych filmów :)
    P.S. Czekoladę uwielbiam i mogłabym ją jeść tonami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gra tam Johny Deep wiec film jest do obejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam niestety ani powyższego filmu ani jej książkowej wersji, ale wszystko jest przecież do nadrobienia. Do czekolady mam dużą słabość, więc myślę, że bardzo spodoba mi się owa historia. Zacznę chyba jednak od ekranizacje, gdyż koniecznie chce zobaczyć, jak swoje role zagrali sławni aktorzy wielkiego formatu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam czekoladę, więc myślę iż ten film spodoba mi się! c;

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba będę musiała go zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyjątkowo udany film, pamiętam, że swojego czasu oglądałem go kilkukrotnie z niemałą radością, a raczej za pierwszym razem nie spodziewałem się po nim wiele. Poruszające, ciekawe kino i bardzo dobre role, Dench i Depp zrobili na mnie spore wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Johnny Depp, Juliette Binoche, Judi Dench - to wystarczyło, żebym obejrzała ten film, a zwłaszcza pierwsze nazwisko :3 Widzę Depp'a oglądam i bez gadania! Sam pomysł wydaje się ciekawi i kiedy będę miała okazję na pewno obejrzę :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki obsadzie i oczywiście recenzji mam ochotę na tej film ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nad tym filmem zachwycam się już parę dobrych lat. Dziwi mnie to, że niektórzy uważają się za fanów Deppa czy Binoche, a nie oglądali tak znanego i genialnego filmu! Przecież wystarczy spojrzeć na filmografię w internecie..
    Najbardziej chyba polubiłam tu chyba postaci Luc'a i Anouk. To były dzieciaki o niesamowitej wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam parę lat temu ten film, zachęciłaś mnie do ponownego obejrzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezmiernie podobał mi się ten film. Był taki... przyjemny i smaczny. Książka, na podstawie której powstał, też zresztą świetna :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. ;D